W ostatnich sezonach wiosenno-letnich można zaobserwować wzmożone zainteresowanie uprawą działek lub ogrodów. Pokochaliśmy przebywanie na łonie natury, a jeśli mamy do czynienia z własną zielenią – to tym lepiej. Różnorodność ofert sklepów ogrodniczych sprawia, że chętnie kupujemy rośliny, uczymy się je uprawiać, odpowiednio komponować. Niestety, musimy się też nauczyć walczyć ze szkodnikami, które często niszczą nasze wysiłki. Do najczęstszych i najbardziej uciążliwych szkodników roślin zalicza się mszyce.
Objawy żerowania mszyc
Jeśli zaobserwujemy skręcanie i żółknięcie roślin, czarne kropki oblepiające łodygi albo charakterystyczną lepkość liści jest to znak, że zostały zaatakowane przez mszyce. Z reguły zaczynają żerować one na wierzchołkach roślin, by potem przenieść się na jej kolejne części. Zdarza się, że żerują również w korzeniach. Osłabiają roślinę, hamują jej wzrost, a następnie powodują obumarcie. Pojedynczy owad jest niewielki (mierzy 2 – 5 mm) i teoretycznie nie powinien być dla roślin zagrożeniem. Problemem jest to, że owady pojawiają się w koloniach, które mogą zniszczyć wiele roślin w naszym ogrodzie. Atakują praktycznie wszystko. Jeśli szybko i skutecznie nie zareagujemy, mogą zniszczyć wiele roślin. Żerujące kolonie są wspomagane przez uskrzydlone samice, które atakują kolejne rośliny i dają początek nowym osobnikom.
Ekologiczne sposoby na mszyce
Z mszycami należy walczyć jak najszybciej, by nie dopuścić do rozprzestrzeniania się licznych kolonii. Zanim sięgniemy po chemiczne preparaty, warto skorzystać z pomysłów ekologicznych. Proste sposoby jak mechaniczne usuwanie mszyc czy skierowanie na zaatakowane rośliny strumienia zimnej wody raczej nie będą skuteczne. Dobrym pomysłem są natomiast różnorodne wywary, którymi spryskujemy rośliny. Do najbardziej popularnych należy wywar z cebuli. Około kilograma cebuli należy pokroić na drobne kawałki i zalać 10 litrami wody. Tak przygotowaną mieszaninę gotujemy pół godziny i studzimy. Przygotowany preparat przelewamy do pojemnika z dozownikiem i spryskujemy rośliny. Zabieg powtarzamy co trzy dni aż do wyeliminowania zagrożenia. Na mszyce działa też wywar z czosnku. W tym wypadku wystarczy pół kilograma czosnku na 10 litrów wody. Stosowany jest też wywar z rumianku, szczawiu, młodych pokrzyw, mniszka lekarskiego i tytoniu. Naturalnym wrogiem mszyc są biedronki. Jeśli mamy je w ogrodzie, nie powinniśmy mieć kłopotów z mszycami. Biedronki wabi różnorodność roślinności. Warto też spryskać rośliny narażone na obecność mszyc lekko osłodzoną wodą. Doświadczenia pokazały, że biedronki chętniej w takich miejscach żerują. Naturalnym wrogiem mszyc są też niektóre rośliny. Jeśli posadzimy w ogrodzie aksamitki, to możemy mieć pewność, że mszyce w ich sąsiedztwie się nie pojawią.
To też może pomóc
W czasach, kiedy środki chemiczne były niedostępne stosowano do zwalczania mszyc środki, które każdy z nas posada w domu. Do takich należy choćby tradycyjny ocet, który wymieszany z wodą w stosunku 1:10 tworzy miksturę, którą opryskuje się rośliny. Należy taki oprysk stosować wieczorem, by rośliny nie były bezpośrednio narażone na działanie promieni słonecznych. Równie skuteczne jest szare mydło. Około 25 gram mydła rozpuszczamy w litrze ciepłej wody. Po wystygnięciu spryskujemy rośliny – zawsze od góry.
Jeśli domowe sposoby nie wystarczą
Zdarzają się sytuacje, kiedy domowe sposoby na mszyce nie wystarczają. Należy wtedy sięgnąć do środki chemiczne, które bez problemy kupimy w sklepach ogrodniczych. Przy ich stosowaniu należy bezwzględnie przestrzegać zaleceń producenta. Na stronie internetowej Ministerstwa Rolnictwa znajduje się lista środków dopuszczonych do obrotu. Warto sprawdzić, czy znajduje się na niej wybrany przez nas środek. Opryski chemiczne wykonane z zakupionego i rozcieńczonego roztworu należy stosować jedynie wieczorem. Pamiętajmy, że nasz ogród odwiedzają nie tylko szkodniki, ale i owady (pszczoły), dzięki którym nasz ekosystem funkcjonuje. Takich oprysków nie wykonujemy też w zamkniętych pomieszczeniach. W przypadku zaatakowanie przez mszyce roślin domowych, zabieg należy wykonać na zewnątrz.
Tekst: Bogumiła Pierzchanowska
Jak znaleźć odpowiednie miejsce na karmnik dla ptaków i budkę lęgową?