Chwasty kwitnące – nieproszeni goście w zbożu

Obserwując czerwcowe i lipcowe łany zbóż, można się zachwycać nie tylko zielonymi kłosami, ale i kolorowi kwiatami, które na polach występują. Chaber bławatek, mak polny, rumian polny to niezwykle efektowne rośliny używane w medycynie ludowej, ale i chwasty, które niepokoją rolników, jeśli wyrastają na polach rzepaku i zbóż. Dlaczego? W okresie wzrostu konkurują z roślinami uprawnymi o wodę, składniki pokarmowe i światło.

Zanieczyszczają zbierane zboża i ziarno, powodując wtórne zachwaszczenie na polach. Bywają też żywicielem pośrednim, co zwiększa ryzyko wystąpienia chorób i szkodników. Piękne? Owszem, dla malarzy i miłośników idyllicznych krajobrazów. Pożyteczne? Owszem, jako składnik leków lub kosmetyków. Groźne? Dla rolników, którzy muszą je zwalczać, a kiedy się to nie uda – liczyć ze znacznym obniżeniem plonowania.

Zagrożenie pierwsze – chaber bławatek

Chaber bławatek (Centaurea cyanus) to niepozorna roślina o pięknym błękitnym kolorze kwiatków, uchodząca za jeden z najbardziej uciążliwych chwastów występujących w uprawach pszenicy, żyta, pszenżyta i rzepaku. W ziołolecznictwie jest stosowany napar z kwiatów bławatka na dolegliwości wątroby i środek moczopędny. W uprawach jest dużym wyzwaniem dla rolników, bo konkuruje z roślinami uprawnymi o składniki mineralne i wodę. Dodatkowo, nabył odporność na substancje aktywne używane w herbicydach.

Chaber bławatek jest rośliną o dużej zmienności genetycznej, łatwo przystosowującym się do zmiennych warunków atmosferycznych. Kiełkuje jesienią i zimą. W ciągu roku wydaje kilka pokoleń, a pojedyncze rośliny mają wiele nasion, przenoszonych m.in. przez wiatr i mrówki, zdolnych rozprzestrzeniać się na duże odległości. Masowe występowanie chwastu może przyczynić się do znacznych spadków plonów. Próg szkodliwości ocenia się od 7-10 roślin/m2. Jesienne zwalczanie chabra bławatka jest dość trudne. Można wtedy zastosować chlorotoluron lub halauksyfen metylu. Natomiast wiosną dobrym rozwiązaniem jest fluroksypyr oraz tribenuron metylu, które można zaaplikować nawet w późniejszej fazie wzrostu zboża, kiedy nie można używać innych herbicydów. Chaber bławatek, zwłaszcza wyrośnięty, jest trudny do zniszczenia, dlatego warto zastosować jednocześnie obie substancje.

Zagrożenie drugie – mak polny

Mak polny (Papaver rhoeas) to charakterystyczna roślina o czerwonych kwiatach, która niezwykle malowniczo wygląda pośród łanów, ale dla upraw zbóż, a także rzepaku ozimego, roślin okopowych i bobowatych jest poważnym zagrożeniem. Mak polny świetnie adaptuje się do zmiennych warunków środowiskowych, jego liczne nasiona mogą przez wiele lat (nawet 30-40) przebywać w glebie i wykiełkować w sprzyjających warunkach. Bardzo szybko się rozprzestrzenia, zabierając roślinom uprawnym potrzebną im przestrzeń. Jeśli nasiona maku dostaną się do mąki, powodują szybkie jej psucie.

Znaczne występowanie maku polnego w uprawach zbóż może powodować spadek plonów nawet o 14-38%. Próg szkodliwości ekonomicznej szacuje się na około 15 roślin na m2, a w przypadku pszenicy ozimej – 10 roślin na m2. Na szczęście mak jest rośliną, która do tej pory nie uodporniła się na herbicydy i to one pozwalają go zwalczyć. Chodzi o to, by chwast był szybko wyeliminowany. Wtedy nie będzie stanowił konkurencji dla zbóż i innych roślin uprawnych. W jego zwalczaniu dobrze sprawdzają się preparaty na bazie metazachloru, np. Naspar 500 SC, Raper 500, Znachor 500 SC. W zbożach ozimych sprawdza się  Galmet 20SG  lub Fundamentum 700WG.

Zagrożenie trzecie – rumian polny

Rumian polny (Anthemis arvensis) to pospolita roślina mylona często z rumiankiem pospolitym, ale w przeciwieństwie do niego nie ma właściwości leczniczych, a może wywołać reakcje alergiczne. Często występuje na glebach słabszych, gdzie dodatkowo zagraża roślinom uprawnym ograniczając im dostęp do wody i składników mineralnych. Jest to roślina inwazyjna, szybko się rozrastająca, „zagłuszająca” niewielkie siewki. Jest szczególnie niebezpieczny dla zbóż jarych i ozimych, ograniczając plony nawet o 25%. Rumian polny jest na szczęście wrażliwy na substancje aktywne zawarte w preparatach chwastobójczych. Oprysk jest skuteczny, kiedy dobrany jest właściwy środek do rodzaju upraw. W przypadku zbóż najlepiej sprawdzają się środki zawierające substancje z grupy triazolopirymidyn. Zanim sięgnie się po środki chemiczne, warto spróbować profilaktyki. Dzięki bronowaniu wiosną i jesiennej podorywce można usunąć wiele siewek. Rośliny dorosłe najlepiej usuwać dopóki nie mają kwiatów, a potem nasion. Profilaktyka to też utrzymywanie właściwego odczynu gleby i prawidłowe wapnowanie.

Kwitnące chwasty takie jak chaber bławatek, mak polny, rumian polny może i pięknie wyglądają na polu, ale są powanym zagrożeniem dla upraw zbóż i nie tylko. Dla rolników są problemem, więc nic dziwnego, że tyle czasu i starań poświęcają, by je zwalczyć.

Bogumiła Pierzchanowska

Fot. CECILE HOURNAU, pexels.com