Bakteriozy roślin – jak bronić upraw?

Bakteriozy roślin – jak bronić upraw?

Bakteriozy to choroby organizmu roślinnego wywołane przez bakterie. Drobnoustroje chorobotwórcze są szczególnie niebezpieczne pod koniec lata, kiedy pada i jest wietrznie, a także podczas deszczowania upraw. Wiele bakterii żyje w glebie, na resztkach roślin, w strefie przykorzennej. Mogą też znajdować się na powierzchni i wewnątrz nasion, na bulwach, cebulkach, kłączach. Do zakażenia dochodzi, kiedy tkanka rośliny jest uszkodzona. Bakterie nie mają możliwości wnikania w zdrowe rośliny, zazwyczaj wybierają te zranione. Do zranienia rośliny może przyczynić się: człowiek, np. podczas zbiorów lub przycinania krzewów i drzew, zwierzęta podczas żerowania, a nawet deszcz. Oczywiście bakterie mogą wnikać też do roślin przez ich naturalne otwory, np. aparaty szparkowe.

Objawy bakteriozy

Po wniknięciu bakterii do organizmu roślinnego, przyzwyczajają się one do nowego środowiska i dopiero w kolejnej fazie rozmnażają się przez podział komórki, aż do wyczerpania składników pokarmowych. Wtedy dochodzi do zamierania komórek. Niestety zakażenie już nastąpiło i widać działanie bakterii chorobotwórczych po wyglądzie rośliny.

Obserwujemy następujące objawy bakteriozy (zależnie od typu bakterii):

  • plamistość liści, zgorzele i zrogowacenia,
  • mokra zgnilizna,
  • narośl, guzy.

Bakteryjne choroby roślin

Warto pamiętać, że bakterie zimują w nasionach, w roślinach na plantacjach nasiennych oraz w resztkach pożniwnych. Wzmożone występowanie bakteriozy można zaobserwować, jeśli nie stosuje się podstawowych zasad profilaktyki. Łączy się to z: brakiem płodozmianu, zainfekowanym materiałem siewnym, za duża gęstością siewu, brakiem dezynfekcji sprzętu i narzędzi, nieusuwaniem porażonych resztek pożniwnych.

Przykłady bakteryjnych chorób roślin

Kalejdoskop chorób bakteryjnych jest dość pokaźny. Skoncentrujmy się na kilku przykładowych.

Zaraza ogniowa – powodowana przez bakterię Erwinia amylovora jest zagrożeniem dla około 200 gatunków roślin, w tym gruszy, jabłoni oraz wielu ozdobnych krzewów. Nazwa nadana jest nieprzypadkowo, bo zaraza może zniszczyć zaatakowane rośliny w ciągu kilku tygodni. Dodatkowo, wyglądają jakby strawił je pożar. Rośliny mocno porażone trzeba po prostu wyciąć i zniszczyć. Największe zagrożenie dla drzew i krzewów notuje się w czasie wzrostu pędów i kwitnienia drzew. Bakteria jest dość odporna, bo okres zimy może przeżyć na zdrewniałych częściach drzew. Zabiegi ochronne polegają na opryskach preparatami miedziowymi.

Czarna nóżka ziemniaka wywoływana przez bakterię Pectobacterium atrosepticum występuje na wszystkich terenach, gdzie uprawiane są ziemniaki. W dużym stopniu skala choroby zależy od ilości opadów i temperatury tuż po posadzeniu. Duże straty mogą pojawić się w trakcie przechowywania ziemniaków. Pierwsze objawy zakażenia widać już po wschodach roślin. Liście więdną, a ich brzegi skręcają się. Z czasem więdną i obumierają pędy. Jeśli wyciągniemy łodygę z gleby można zauważyć, że jest czarna i ma charakterystyczny zapach psującej się ryby. Bulwy porażonego ziemniaka mają brązowe i czarne plamy, a porażone tkanki ziemniaków są szkliste. Głównym źródłem zakażenia są zainfekowane ziemniaki użyte do sadzenia. Ponieważ bakterie mogą przetrwać w glebie, na korzeniach chwastów albo resztkach po wykopkach ziemniaków, mogą również zakazić zdrowe bulwy. Niestety bulwy ziemniaczane mogą gnić także w przechowalni, jeśli podczas zbiorów zostaną mechanicznie uszkodzone, a bakterie dostaną się do tkanki ziemniaków. Podstawą ochrony przed chorobą jest w tym przypadku sadzenie zdrowych i pochodzących z pewnego źródła ziemniaków i odpowiednie ich przechowywanie.

Guzowatość korzeni spowodowana przez bakterie z rodziny Rhizobiaceae jest groźna dla około 120 gatunków roślin, przede wszystkich dla winorośli, jabłoni, śliw, czereśni, orzecha. Do zakażenia dochodzi poprzez uszkodzenie korzeni. Bakteria nie wnika do samego korzenia, tylko narasta w postaci guza. Narośl bardzo szybko się rozrasta i hamuje dostarczanie do organizmu rośliny wody i składników mineralnych. Ponieważ roślina traci energię na budowę guza, sama nie może prawidłowo się rozwijać. Narośl, która może ważyć nawet kilka kilogramów, po kilku latach rozpada się i zakaża glebę. Jeśli, podczas zabiegów agrotechnicznych, stwierdzimy obecność guza w systemie korzennym, należy wyciąć korzeń główny, natomiast korzenie boczne, po usunięciu narośli, zanurzyć w mieszance z dodatkiem fungicydów miedziowych.

Bakteriozy roślin – jak zapobiegać?

Zasadniczo nie ma skutecznych metod na leczenie chorób bakteryjnych. Konieczne są działania profilaktyczne. Bulwy, cebule, kłącza, nasiona powinny być poddane tzw. termoterapii, czyli trzymaniu materiału siewnego w ciepłej wodzie, przez 5-10 min, ewentualnie w ciepłym powietrzu (około 70 °C) przez 4-7 dni. Można też zastosować odkażanie chemiczne przy użyciu wapnia, podchlorynu sodu lub kwasów organicznych. Pole uprawne powinno być zdrenowane, a zasadzonym roślinom trzeba zapewnić odpowiednią wentylację przez prawidłowy rozstaw sadzonek. Rośliny zakażone należy usunąć i zniszczyć. Koniecznie trzeba zlikwidować resztki pożniwne, bo niestety jest to doskonałe środowisko do przezimowania bakterii. Istotny jest też stały monitoring roślin na plantacjach. Warto ograniczyć prace polowe, kiedy rośliny są mokre, a plony dosuszać po zbiorach. Tam, gdzie nie ma możliwości „leczenia” roślin, profilaktyka jest jedynym sensownym działaniem.

Autorka: Bogumiła Pierzchanowska

Fot. Bing AI