Chroniona nazwa pochodzenia – znak ekologiczny charakterystyczny dla produktów rolnych i artykułów spożywczych w UE – został zarezerwowany tylko dla niektórych, wyjątkowych produktów.
Ramy prawne tego oznaczenia zostały określone w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1151/2012 z dni 21.11.2012 r. w sprawie systemów jakości produktów rolnych i środków spożywczych. Oznaczenie utrzymane czerwono – żółtych barwach zostało zaprojektowane w 1992 r. Inspiracją stały się systemy oznaczeń wykorzystywanych dawniej w odniesieniu do wyjątkowych produktów we Francji i we Włoszech.
Nazwa produktu a PDO
Chroniona nazwa pochodzenia (PDO, ang. Protected Designation of Origin) wskazuje na nazwę regionu lub innego obszaru produkcji, np. Truskawka kaszubska, Wiśnia nadwiślańska, Rogal świętomarciński, Andruty kaliskie i Wielkopolski ser smażony. PDO nie odnosi się wyłącznie do miejsca pochodzenia. Informuje ona także konsumenta o tym, że pozyskiwanie, przetwarzanie lub przygotowanie produktu zostają przeprowadzone na określonym obszarze, do którego nazwa nawiązuje. Region, do którego nawiązuje nazwa odnosi się do wszystkich, a nie tylko do niektórych etapów produkcji.
Każdy region geograficzny charakteryzuje się pewnym ukształtowaniem terenu, a także czynnikami naturalnymi, takimi jak klimat i rodzaj gleby. Są to czynniki wpływające bezpośrednio na jakość i główne cechy produktu. Oznaczenie „Chroniona nazwa pochodzenia” jest dla konsumenta sygnałem, że określony produkt reprezentuje wysoką jakość oraz posiada ugruntowaną reputację.
Decyduje Komisja Europejska
Oznaczenie PDO jest nadawane przez Komisję Europejską. Wydanie decyzji w tej sprawie jest poprzedzone dwuetapową procedura rozpoczynającą się na etapie krajowym na wniosek producenta złożony do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Wniosek musi zostać opłacony (300 zł). Wnioskodawca ma obowiązek uzasadnienia wyjątkowego, tradycyjnego charakteru produktu za pomocą odpowiednich dokumentów załączonych do wniosku. Po wydaniu pozytywnej decyzji przez ministra wniosek zostaje przekazany do Komisji Europejskiej, która w ciągu 12 miesięcy rozpatruje wniosek.
Trudno uzyskać DPO
Katalog produktów spożywczych, które mogą być oznaczone „Chronioną nazwą pochodzenia” jest szerszy niż produkty rolne. Mogą ubiegać się o nie także środki spożywcze (np. makarony, piwo, chleb itd.). Niemniej uzyskanie takiego znaku jest bardzo trudne.
Decyzja Komisji Europejskiej jest podejmowana ze szczególnym uwzględnieniem specyfikacji produktu. Powinna ona zawierać nazwę i jego opis (cechy fizyczne, chemiczne, organoleptyczne, mikrobiologiczne), definicję geograficznego obszaru, z którego pochodzi, a także dowody potwierdzające, że wszystkie etapy produkcji odbywają się własne w tym regionie. Inne elementy specyfikacji to:
- wykazanie związku między jakością i charakterystycznymi cechami produktu a obszarem geograficznym
- opis metody produkcji (np. oryginalne metody lokalne)
- szczegóły etykietowania
- wskazanie jednostek kontrolujących jakość i przebieg produkcji
Poza tym, dodatkowe wymagania mogą być przewidziane przepisami krajowymi lub unijnymi. Są one uwzględniane w aktualizowanym formularzu. Producentów zainteresowanych oznaczeniem PDO zachęcamy do zapoznania się z wnioskami o rejestrację zamieszczonymi na stronie internetowej resortu rolnictwa odnoszącymi się do już zarejestrowanych produktów regionalnych.
Chroniona nazwa pochodzenia (PDO) jest znakiem informującym konsumentów o wysokiej jakości produktu oraz regionie geograficznym, gdzie jest on produkowany. Czas oczekiwania na nadanie oznaczenia może wynieść nawet ponad rok, w związku z dwuetapową procedurą administracyjną, z której jeden etap jest prowadzony przez ministra właściwego do spraw rolnictwa, a drugi przez Komisję Europejską. Wreszcie, należy zauważyć, że spełnienie materialnych przesłanek niezbędnych do uzyskania PDO również jest bardzo trudne i prawidłowe złożenie wniosku jeszcze niczego nie gwarantuje. Niemniej warto starać się o nadanie takiego oznaczenia ze względu na możliwość poprawy konkurencyjności produktu na rynku i uzyskana środków finansowych z Europejskiego Funduszu Rolnego.
Tekst: Magdalena Lisek