Zima wydaje się czasem przestoju w sadzie. Rzeczywiście przyroda odpoczywa, ale wcale to nie oznacza, że odpoczywa także właściciel sadu. Jest to czas, kiedy zadbać trzeba o zabezpieczenie drzew przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, przejrzeć sprzęt sadowniczy oraz zaplanować działania na kolejne miesiące.
Zabezpieczanie drzew – kiedy?
Chociaż ostatnie lata pokazały, że mocno ujemne temperatury trwające tygodniami raczej nam nie grożą, to jednak zdarzają się dni, kiedy termometry wskazują sporo stopni poniżej zera, a statystycznie rzecz ujmując styczeń i luty należą do najzimniejszych miesięcy w naszej strefie klimatycznej. Niespodziewane mrozy, kiedy sady nie są dostatecznie zabezpieczone, mogą przynieść poważne szkody. Termin na zabezpieczanie drzew należy wybrać bardzo starannie. Zbyt wczesny, może przynieść więcej szkody niż pożytku. Drzewa muszą być przygotowane i zahartowane. Proces hartowania musi przebiegać powoli, by drzewa były bardziej mrozoodporne. Nie kierujmy się porą roku ale bardziej pogodą. Najlepiej zabezpieczać drzewa, kiedy zapowiadane są pierwsze mrozy i ziemia delikatnie twardnieje. Jeśli czynność wykonamy zbyt wcześnie, drzewa mogą nie zapaść w stan spoczynku, a dodatkowo mogą je zaatakować różne choroby. Szczególnej troski wymagają młode drzewa owocowe, które zostały posadzone jesienią. To one powinny być szczególnie chronione przed mrozem i szkodnikami, dlatego wykonuje się różnego typu osłony. Powinny one sięgać do około 80 cm wysokości drzewa. Trzeba zwrócić też uwagę na miejsce okulizacji, znajdujące się dole pnia. Aby je należycie ochronić, usypuje się niewielkie kopce.
Bielenie drzew
Na pewno wiele osób, które spędziło dzieciństwo na wsi lub w małej miejscowości, pamięta białe pnie drzew w sadach. Nie jest to bynajmniej przygotowanie do zimowego krajobrazu, ale praktyczny zabieg mający na celu ochronę kory przed pękaniem. Jeśli kora pęka, mogą wtedy powstać rany zgorzelinowe. Najczęściej dochodzi do nich w styczniu i lutym, kiedy podczas słonecznego dnia pnie i grube konary się nagrzewają, a w nocy, kiedy temperatura, spada, pobudzone tkanki drzew zaczynają przemarzać. Bielenie dotyczy młodych i starszych drzew owocowych. Specjalną mieszankę przygotowuje się z mieszaniny wapnia i wody, do których czasami dodaje się gliny. Tego typu zabieg najlepiej wykonać podczas słonecznych dni, najlepiej w połowie grudnia lub, najpóźniej, na początku stycznia. Błędem jest wykonywanie tych zabiegów wiosną. Dzięki bieleniu pni drzew i grubych konarów, kora mniej się nagrzewa, odbijając światło słoneczne. Zabieg można powtarzać (do połowy marca), jeśli deszcz zmył naniesione wapno.
Przycinanie drzew zimą
Przycinanie drzew kojarzymy raczej z wiosną, tymczasem okazuje się, że korzystniejszą opcją jest przycinanie drzew już pod koniec stycznia. Drzewa są wtedy uśpione i nie ma ryzyka, że po przycięciu gałęzi, z powstałych ran zaczną wyciekać soki. Jeśli tylko pogoda jest słoneczna, można śmiało zabrać się do tego typu prac, przy okazji formując korony drzew. Formowanie jest szczególnie ważne w przypadku młodych drzew owocowych. Dzięki cięciom pielęgnacyjnym, korona drzew będzie miała odpowiedni kształt, co powoli w przyszłości na wydanie dorodnych owoców. Zimowe cięcie jest doskonałą okazją do usunięcia wszelkich zbędnych gałęzi zagęszczających koronę.
Uwaga na pasożyty
Wiadomo, że szkodniki drzew zazwyczaj nie żerują zimą. Znajdują się jednak w różnych fazach rozwoju i kiedy drzewa są bezlistne, można łatwo ocenić, czy sad jest zagrożony i w jakich miejscach ewentualnie szkodniki się zgromadziły. Zazwyczaj umiejscawiają się w koronach drzew. Spacer po sadzie umożliwi ocenę stanu drzew i można będzie wykluczyć, bądź potwierdzić, obecność szkodników. Taką obserwację najlepiej przeprowadzić w słoneczny i bezwietrzny dzień. Sadownik będzie miał też orientację co do liczby zimujących szkodników, co pozwoli zaplanować prawidłową ochronę.
Wbrew pozorom zima w sadzie nie jest czasem leniwego odpoczynku. Trzeba podjąć wiele działań, dzięki którym drzewa będą obficie owocowały.
Tekst: Bogumiła Pierzchanowska