
Ceny skupu – sadownicy i plantatorzy zdecydowanie nie cieszyli się latem– pomimo dobrych zbiorów nie mogą spodziewać się zysków, które wynagrodzą im nakład pracy i starania – ceny skupu owoców były wyjątkowo niskie.
Trudna sytuacja nie dotyczy wszystkich owoców, ale zdecydowanej większości. Na przykład, w niektórych regionach czarna porzeczka może być sprzedana w cenie wynoszącej zaledwie 30 gr/1 kg. W ubiegłym roku ceny były dwukrotnie wyższe, a wszystko przez urodzaj. Podobnie jest w przypadku czerwonych porzeczek – w ubiegłym roku 2 zł/kg było ceną minimalną, w tym – maksymalną. Wiśnie i agrest można sprzedać po 1,60 – 1,80 zł/kg (2-3 razy taniej niż w ubiegłym roku).
Przyczyny spadku cen skupu
Skutek jest taki, że konsumenci zapewne zapłacą mniej, ale sadownicy i plantatorzy zyskają niewiele. Niektórzy rolnicy nawet rezygnują ze zbiorów, ponieważ są one dla nich nieopłacalne. Znaczna różnica cen w 2017 r. i 2018 r. mogłaby być w wielu przypadkach wytłumaczona tym, że w ubiegłym roku było zdecydowanie mniej owoców, a w tym mamy wyczekiwany urodzaj (np. w odniesieniu do truskawek, gdzie ceny różniły się o 1 zł w porównaniu z rokiem poprzednim). Niemniej rząd nie powinien dopuścić do tak dużych obniżek cen skupu wynoszących nawet o ok. 50 – 70%, co podkreślają sadownicy i plantatorzy, którzy zorganizowali protest na placu Konstytucji w Warszawie w dniu 13 lipca 2018 r. Tak duże spadki cen skupu odnotowano m.in. w odniesieniu do malin i agrestu, który w 2017 r. był skupowany w cenie 2,5 zł/kg, natomiast w tym roku cena skupu wyniosła jedynie 60 groszy za 1 kg owoców.
Sprawą zainteresował się UOKiK
Drastycznym spadkiem cen owoców – bardziej od rządu proponującego teoretyczne rozwiązania na przyszłość – zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Pojawiło się bowiem podejrzenie, że przetwórcy niektórych owoców (np. malin, wiśni, truskawek) mogą skupować owoce po zaniżonych cenach wykorzystując swoją rynkową pozycję. UOKiK przeprowadza obecnie w ramach postępowania wyjaśniającego kontrole, których wyniki być może pozwolą odpowiedzieć na pytanie, w czym tkwi źródło tegorocznej katastrofy sadowników i plantatorów.
Przewaga przetwórców owoców oraz niska pozycja negocjacyjna rolników jest prawdopodobną, choć niepotwierdzoną przyczyną, która obok wysokich plonów mogła stać się czynnikiem powodującym spadek cen skupu owoców. Nawet jeżeli postępowanie wyjaśniające nie wykaże nadużywania pozycji przetwórców owoców, to i tak w ocenie UOKiK należy poprawić pozycję negocjacyjną sadowników i plantatorów. Stąd obok propozycji rządowych polegających na zawieraniu umów kontraktacji pojawił się pomysł aby zainicjować zrzeszanie się rolników w większe grupy producenckie, które umożliwią im negocjowanie bardziej korzystnych cen.