Wirusowe choroby roślin są poważnym zagrożeniem dla upraw rolnych i ogrodniczych. Wirusy mogą przenosić się z rośliny na roślinę za pomocą wektorów, takich jak owady, grzyby, nematody lub woda. Wirusy mogą powodować różne objawy, takie jak zniekształcenia liści, plamy, mozaiki, karłowatość lub obumieranie roślin. Niektóre wirusy mogą być bardzo trudne do wykrycia i zwalczania, dlatego ważne jest zapobieganie ich rozprzestrzenianiu się poprzez stosowanie zdrowych sadzonek, izolację roślin zakażonych, zwalczanie wektorów i stosowanie odpornych odmian.
W 1576 roku opisano po raz pierwszy tulipany o pstrych płatkach. Wtedy traktowano je jako nową odmianę. Dopiero kilkaset lat później, bo w 1928 roku, stwierdzono, że przyczyną nietypowych kolorów kwiatów była groźna choroba wirusowa. Występowanie chorób wirusowych jest znane od dawna. Bardzo długo jednak nie zdawano sobie sprawy, że za przyczyną degeneracji roślin, często ich zniekształcenia, a w efekcie obniżki plonów, stoją właśnie wirusy.
Niektórzy badacze przypisują odkrycie wirusów roślinnych niemieckiemu uczonemu Adolfowi Mayerowi, który w 1886 roku wstrzyknął sok z rośliny zarażonej wirusem mozaikowatości do rośliny zdrowej, powodując jej zakażenie. Przez kolejne dziesiątki lat nie udało się wyodrębnić patogenów, co stało się możliwe dopiero po wynalezieniu mikroskopu elektronowego. Obecnie wirusami roślinnymi zajmują się nie tylko mikrobiolodzy i biochemicy, ale całe rzesze specjalistów, bo poznanie chorób wirusowych, mających wpływ na wielkość i jakość plonów, jest sprawą priorytetową. Niestety, nie udało się do tej pory naukowcom znaleźć skutecznych metod na leczenie wirusowych chorób roślin (istnieją pewne metody, ale są one bardzo skomplikowane i kosztowne), można jednak zastosować skuteczną w wielu przypadkach profilaktykę.
Niestety, nie jest to proste. Przede wszystkim ilość wirusów jest ogromna i ten sam wirus może atakować różne rośliny, np. wirus mozaikowatości może zaatakować tak samo ogórki jak i pomidory. Poza tym roślina może być zaatakowana kilkoma wirusami. Wreszcie, niektóre symptomy choroby są niejednoznaczne. Ich przyczyną mogą być nie tylko wirusy, ale i bakterie, grzyby albo niekorzystne warunki środowiskowe. Do objawów niejednoznacznych zaliczymy: karłowatość, nekrozę, zniekształcenia w obrębie organów, zmiany zabarwienia (przejaśnienia, rozbicie barw, żółknięcie), żółtaczkę, czyli zanik chlorofilu. Do objawów jednoznacznych zaliczymy:
liście ze zmianami nietypowymi pojawiającymi się na połowie ich powierzchni,
plamy w kształcie pierścieni, przypominające przekrój pnia drzewa,
wzory liniowe na liściach,
zniekształcenia (enacje) na spodzie blaszki liścia.
Całkowitą pewność, że rośliny są zaatakowane przez wirusy, uzyskamy po przekazaniu próbek chorych i zdrowych roślin do laboratorium.
Zapobieganie chorobom wirusowym jest możliwe tylko wtedy, kiedy poznany drogi przenoszenia się wirusów roślinnych. Same wirusy nie potrafią się przenosić. Mogą to robić dzięki tzw. wektorom, czyli różnym czynnikom środowiska. W jaki sposób wirusy trafiają do roślin? Dochodzi do:
Przenoszenia wirusów podczas rozmnażania wegetatywnego. Jeśli roślina macierzysta jest chora, to można przypuszczać, że rośliny otrzymane podczas jej podziału, również będą chore.
Przenoszenia wirusów wraz z pyłkami i nasionami roślin. Transmisja jest niewielka, ale problemem jest, że wirusy w nasionach mogą przemieszczać się w różne rejony geograficzne, bo nasiona są przecież często przedmiotem handlu.
Przenoszenie wirusów przez roztocza i owady. Szczególnie niechlubną rolę odgrywają w tym wypadku mszyce. Mszyce nakłuwają roślinę i wysysają z niej soki. Już samo to jest groźne, ale do tego dochodzi przenoszenie ewentualnych wirusów znajdujących się w soku na inną roślinę. Groźnymi wektorami są też niektóre gatunki chrząszczy oraz roztocza.
Przenoszenie wirusów przez inne wektory takie jak: grzyby, nicienie, pierwotniaki.
Mechaniczne przenoszenie wirusów z rośliny chorej do zdrowej przez bezpośredni kontakt albo przez zwierzęta, ludzi, czy elementy maszyn rolniczych.
Jeśli rośliny zostaną zaatakowane przez choroby wirusowe, nie ma możliwości skutecznego „leczenia”. Na szczęście można je zabezpieczyć przed chorobami wirusowymi, ewentualnie zmniejszyć ich natężenie, czyli znowu sprawdza się profilaktyka. Przede wszystkim siejemy lub sadzimy rośliny tylko ze sprawdzonego materiału, co oznacza, że muszą pochodzić z gospodarstw posiadających atesty Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Wprowadzajmy do uprawy odmiany odporne na wirusy. Do tej pory udało się już uzyskać wiele takich odmian. Istotne jest dbanie o ogólny stan roślin. Jeśli będą miały wystarczającą ilość światła, wody, składników mineralnych, to będą odporniejsze na zagrażające im wirusy.
Oczywiście należy też stosować metody agrotechniczne, czyli pilnować terminu wysiewu i zbiórki plonów, niszczyć samosiewy, eliminować nieużytki znajdujące się blisko terenów uprawnych, obsiewać brzegi pól uprawnych roślinami ochronnymi.
Jeśli rośliny hodowane są w szklarniach, istotna jest systematyczna dezynfekcja sprzętu i wyposażenia szklarni i stosowanie środków dezynfekcyjnych przez wszystkie pracujące tam osoby. Nie istnieje złoty środek na całkowitą ochronę roślin przed chorobami wirusowymi, ale konieczne jest podejmowanie działań, by do takich chorób nie dopuścić.
Wirus mozaiki najgroźniejszy jest podczas upałów. Najczęstsze szczepy to wirus mozaiki pomidorów, atakujący również: gruszki, jabłka, paprykę, ziemniaki. Na odmianę tzw. „tytoniową” wirusa mozaiki narażone są: buraki, pomidory, ogórki, sałata i oczywiście tytoń. Poznajemy je po zahamowaniu wzrostu roślin, zniekształconych liściach i owocach oraz jasno-zielonych plamach na liściach. Na mozaikę nie ma antidotum, ale można jak najszybciej usunąć zainfekowane rośliny i liczyć, że wirus nie będzie się rozpowszechniał. Nie można porażonych fragmentów roślin przeznaczać na kompost.
Wirus kędzierzawki pomidora atakuje też cukinię, dynię, oberżynę, paprykę i ziemniaki. Powoduje zwijanie się liści, karłowacenie, powstawanie żółtych mozaik oraz pogrubienie nerwów. Tu również nie ma skutecznych sposobów zwalczania wirusa. Można zastosować działania profilaktyczne polegające na nawadnianiu nasion w roztworze nadmanganianu potasu. Zaatakowaną roślinę należy usunąć z korzeniem i częścią gleby.
Wirus ospowatości zagraża brzoskwiniom, morelom i śliwom. Na liściach pojawiają się przebarwienia w kształcie pierścieni, na niedojrzałych owocach fioletowe plamy, które z czasem ciemnieją. Miąższ jest gąbczasty, a sam owoc ma posmak pleśni. Nie ma środków ochronnych pozwalających uniknąć wirusa ospowatości. Porażone drzewa należy niszczyć. Środkiem zaradczym jest uprawa odmian odpornych na wirusa oraz mszyce, które patogen rozpowszechniają.
Tekst: Bogumiła Pierzchanowska
Fot. Rasbak at Dutch Wikipedia
Stratyfikacja nasion to technika, która polega na poddaniu nasion działaniu niskich temperatur i wilgoci w…
Traktor jest niezastąpionym wyposażeniem każdego gospodarstwa rolnego. Jednak pomimo coraz atrakcyjniejszych warunków zakupu i licznych…
Piwonie (Paeonia) to rośliny wieloletnie należące do rodziny piwoniowatych (Paeoniaceae). Znanych jest około 30 gatunków…
Zachowanie zdrowia kur to jeden z podstawowych obowiązków hodowców. Jest to proces skomplikowany, ale odpowiednie…
Hurtownia Magros BHP to idealne miejsce dla firm szukających wysokiej jakości odzieży roboczej, która zapewnia…
Niedawna dyskusja o słowach, jakich używamy na temat odchodzenia zwierząt, która przetoczyła się przez łamy…