Zdolność absorpcyjna polskich gospodarstw rolnych, czyli możliwość efektywnego zastosowania środków z UE mogłaby być lepsza – jej rozwój ograniczają jednak pewne czynniki.
Polskie rolnictwo po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej stało się elementem sektora rolnego UE. W następstwie tego, polscy rolnicy uzyskali dostęp do mechanizmów pomocowych na równych zasadach z obywatelami innych państw członkowskich. Działania UE w zakresie wspólnej polityki rolnej obejmują między innymi bezpośrednie wsparcie dochodów rolniczych, a także interweniowanie w razie ryzyka kryzysu na rynku rolnym i realizowanie programów rozwoju wsi. W ramach wspólnej polityki rolnej polscy rolnicy mogą uzyskać dopłaty bezpośrednie oraz skorzystać z dofinansowania udzielanego np. gospodarstwom niskotowarowym oraz inwestującym w nowe technologie.
Pojęcie zdolności absorpcyjnej wywodzi się z języka ekonomicznego. Oznacza ono zdolność regionu do efektywnego wykorzystania zewnętrznych środków finansowych. Zdolność absorpcyjna jest przedstawiana także jako czynnik niezbędny do osiągnięcia jednego ze sztandarowych celów UE – spójności gospodarczej i społecznej.
Zdolność absorpcyjna w kontekście dofinansowania dla gospodarstw rolnych oznacza zdolność rolników składających wniosek o wsparcie finansowe. Jej poziom jest ściśle skorelowany z postawą właścicieli gospodarstw rolnych, a dokładniej mówiąc od tego, czy jest ona aktywna, czy raczej pasywna.
Gdyby porównać poszczególne regiony Polski pod względem aktywności rolników w zakresie ubiegania się o środki finansowe z UE, obraz kraju byłby bardzo zróżnicowany. Częściowo, zdolność absorpcyjna polskich gospodarstw rolnych jest zależna od sytuacji gospodarczej, częściowo od poziomu aktywności rolników.
Do głównych czynników wpływających na aktywność rolników zalicza się ich niski poziom wykształcenia, niekorzystną sytuację ekonomiczną gospodarstw rolnych oraz ich ograniczone powiązanie z rynkiem. Wiele gospodarstw rolnych nie współpracuje z innymi podmiotami sektora rolniczego i przemysłu spożywczego, albo więzi te są bardzo słabe. Problemem polskich rolników może być także nieumiejętność właściwego wykorzystania docierających do nich informacji na temat programów pomocowych.
Pewną rolę w budowaniu aktywnej postawy rolników przypisuje się lokalnym instytucjom. Jeżeli jednak sam rolnik nie jest zainteresowany uzyskaniem pomocy, trudno winić o to samorządy i instytucje doradcze działające na poziomie lokalnym.
Rolnicy powinni mieć lepszy dostęp do doradztwa bezpośredniego oferowanego w ramach działalności instytucji lokalnych. Bezpośrednie doradztwo polega nie tylko na informowaniu rolnika o tym, że po spełnieniu określonych warunków i wypełnieniu odpowiednich dokumentów oraz ich złożeniu, będzie mógł otrzymać dofinansowanie.
Istotą bezpośredniego doradztwa jest pomoc przy wypełnieniu wniosku aplikacyjnego i biznesplanu. Rolnik powinien wiedzieć, gdzie otrzyma taką pomoc i na jakich warunkach. Odpowiedni przepływ informacji w zakresie doradztwa i dostępnych programów pomocowych korzystnie wpłynąłby na budowanie aktywnej postawy rolników w zakresie pozyskiwania dofinansowania.
Magdalena Lisek
Fot. Matthias Zomer, pexels.com
Stratyfikacja nasion to technika, która polega na poddaniu nasion działaniu niskich temperatur i wilgoci w…
Traktor jest niezastąpionym wyposażeniem każdego gospodarstwa rolnego. Jednak pomimo coraz atrakcyjniejszych warunków zakupu i licznych…
Piwonie (Paeonia) to rośliny wieloletnie należące do rodziny piwoniowatych (Paeoniaceae). Znanych jest około 30 gatunków…
Zachowanie zdrowia kur to jeden z podstawowych obowiązków hodowców. Jest to proces skomplikowany, ale odpowiednie…
Hurtownia Magros BHP to idealne miejsce dla firm szukających wysokiej jakości odzieży roboczej, która zapewnia…
Niedawna dyskusja o słowach, jakich używamy na temat odchodzenia zwierząt, która przetoczyła się przez łamy…